Pierwszy raz angażujesz się publicznie, bierzesz udział w proteście przeciwko reformie edukacji. Jesteś rodzicem, widzisz, co dzieje się w szkole Twojego dziecka – 3-zmianowy plan lekcji, obiady wydawane od 10:30, lekcje do 19:00. Po prostu nie możesz nie powiedzieć „nie”. Wraz z innymi rodzicami protestujecie pod Sejmem, który jest otoczony barierkami. Widzisz, że Policja odgradza kordonem protestujących od dziennikarzy relacjonujących protest, co utrudnia im rozmawianie z protestującymi. Wieczorem oglądasz telewizję publiczną, w której o protestach nie ma ani słowa. Czy na pewno jest ci wszystko jedno, czy media są wolne i niezależne czy kontrolowane przez polityków, którzy blokują niewygodne dla siebie tematy?
Wynająłeś swoje mieszkanie w Gdańsku sympatycznej parze Francuzów pracujących w Polsce. Po kilku miesiącach okazuje się, że nie płacą czynszu. W mieszkaniu nikogo nie ma. Z pomocą prawnika ustalasz miejsce pobytu najemców we Francji i wnosisz sprawę do sądu w Polsce – domagasz się niezapłaconych należności. W toku sprawy okazuje się, że adwokat francuskiej pary podnosi, że jego klienci nie mogą odpowiadać jako strona przed polskim sądem, ponieważ istnieją uzasadnione wątpliwości co do tego, czy polskie sądy są niezawisłe, a zatem nie gwarantują Francuzom prawa do sprawiedliwego procesu. Sprawa dłuży się niemiłosiernie, a pieniędzy nie widać. Przypomniało Ci się, że słyszałeś w telewizji, że Unia Europejska wydawała stanowiska, że polski rząd nie może kontrolować sądów… I nagle okazuje się, że przez to ktoś może nie oddać Ci pieniędzy? Jak to?! Dokładnie tak. Inne państwa UE nie muszą ufać polskim sądom, jeśli nasze państwo nie będzie szanować prawa europejskiego
Chcesz rozwieść się z mężem, który jest wysoko postawionym politykiem. Wiesz, że to będzie trudny rozwód, będziecie się kłócić o ustalenie opieki nad dziećmi i o podział majątku. Potrzebujesz adwokata, ale nikt
z renomowanych kancelarii zajmujących się rozwodami i prawem rodzinnym nie chce Cię reprezentować – wszyscy boją się, że polityk zemści się, że spotkają się z represjami, dyscyplinarkami. Kiedy politycy mogą bezkarnie nadużywać władzy w prywatnych celach, a prawnicy przestają być niezależni, każdy z nas może znaleźć się pod ścianą.
Jesteś kierowcą, zderzyłeś się z rządową kolumną samochodów. Zarówno Ty, jak i kierowca BOR naruszyliście przepisy prawa drogowego. Prokuratura wszczyna postępowanie. Nie chce Cię reprezentować żaden adwokat, media milczą o sprawie, oprócz lokalnej gazety. Czy chciałbyś mieć teraz do czynienia
z rządem, który w żelazny sposób przestrzega zasady niezawisłości sądów, czy z takim, który uważa,
że „w ważnych sprawach trzeba w sądach zrobić porządek”, żeby orzekały po myśli polityków?
Rzadko się decydujesz na większe zaangażowanie, ale uznałeś, że rząd przesadził i decydujesz się iść na marsz w obronie praw kobiet. Niesiesz własnoręcznie wykonany transparent. Uważasz, że protestujesz w obronie demokracji i standardów ochrony praw człowieka. Stoisz w tłumie wśród tysięcy osób. Podobno blisko Sejmu ktoś zaczął ze złości uderzać o barierki, jest zamieszanie, ale Ty stoisz daleko. Atmosfera gęstnieje. Nagle policjanci zatrzymują Ciebie i kilkadziesiąt innych osób za czynny udział w zbiegowisku. Na komisariacie policjanci nie dopuszczają Cię do kontaktu z adwokatem, każą podpisać protokół przesłuchania i oświadczyć, że nie będziesz wnosić zażalenia. Twoja rodzina nie wie, gdzie jesteś, Ty sam jesteś przerażony. Abstrakcja? Na pewno?
W czasie epidemii władza wprowadza surowe ograniczenia korzystania z niektórych praw i wolności, w tym wolności przemieszczania. Wejście do lasu jest zabronione pod groźbą wysokiej kary. Mieszkasz niedaleko lasu i nie wyobrażasz sobie z niego nie korzystać, zwłaszcza że od kilku tygodni nie wychodzisz z domu nigdzie indziej. W dodatku Twoje dziecko potrzebuje świeżego powietrza. Mimo zakazu postanawiasz wychodzić z synem do lasu. Niestety, dostajesz mandat w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Tłumaczysz się policjantowi, ale to nic nie daje. Czujesz się pokrzywdzony, bo okazuje się, że od tych kar można się odwołać tylko na drodze sądowej i jednocześnie masz nadzieję, że sąd, do którego trafisz, będzie niezależny
Jako pracownik służby zdrowia uważasz za swój obowiązek informowanie o przebiegu epidemii oraz
o brakach w zaopatrzeniu placówek medycznych. Publikujesz nagrania w swoich mediach społecznościowych. Pewnego dnia szpital wypowiada Ci umowę o pracę w związku z informowaniem społeczeństwa o brakach środków ochrony osobistej na oddziale, na którym pracujesz. Jak to, a gdzie wolność słowa? Przecież mówiłeś prawdę, a ludzie mają prawo to wiedzieć. Oczywiste wydaje Ci się pójście ze sprawą do mediów i do sądu pracy. Ale zaraz – do tego musiałbyś mieć gwarancję, że i media, i sąd są niezależne od kontroli polityków i nie staną od razu po ich stronie…